Wyprawka do szpitala - update po doświadczeniach

Co mi się przydało, czego było za dużo, a czego zabrakło?
Dla dziecka:
* przydały się:
- 5 pajacyków rozpinanych po całości (uwaga! włączniez obiema nogawkami - to wygodne gdy nie umiecie jeszcze "obsługiwać" dziecka) – musiałam prosić Tatę Kazika o dowożenie kolejnych po obsikaniu pierwszych par :)
- skarpetki, zakładane dodatkowo pod lub na pajacyki
- paczka pieluch – te z wycięciem na pępek, paczka nam wystarczyła
- 2 czapeczki – bez sznurków w które dziecko mogłoby się zaplątać
- 2 rękawiczki niedrapki - lepiej sprawdziły się skarpetki, ze względu na zakońćzenie ściągaczami - nowe rączki często są tak malutkie, że rękawiczki z nich spadają
- kilka pieluch tetrowych
- pielucha flanelowa (może zastąpić kocyk, ręcznik itp.) - owijałam nią bobasa lub używałam do odbijania, bo jest delikatniejsza od tetry
- mała butelka – po cięciu cesarskim i w wielu innych różnych wypadkach może wystąpić problem z laktacją i dokarmanie dziecka staje się niezbędne. Butelka zawsze się przyda
- nawilżone chusteczki do pupy – i tak i nie. Kazik miał po nich podrażnioną pupę, ale gdy dopiero uczymy się przewijania są wygodne
- linomag do smarowania podrażnionej pupy
* nie przydały się:
- rożek –okazuje się, że dużo lepiej sprawdzają się cienkie materiały, w któe dziecko można dokładnie owinąć - idealne są kocyki. Rożek rozłożyłam i wykorzystywałam jako dodatkową warstwę w formie kordełki, którą okrywałam malucha już owiniętego w kocyk
- smoczek - dopóki dziecko nie wyrobi sobie odruchu ssania nie warto podawać smoczek, lepiej wstrzymać się te 3-4 tygodnie
- 2 małe ręczniczki – ani to do wycierania, ani do podłożenia na ramię do odbijania :)
* zabrakło:
- kocyka!!! To absolutnie niezbędne aby malucha ogrzewać w nocy czymś co ciasno się wokół niego opatula. Nawet najbardziej miękki rożek nie jest w stanie zastąpić kocyka. Wygląda pięknie, ale nie jest najbardziej funkcjonalny - powinien być dodatkiem, ale nie zastępstwem! My kocyk pożyczaliśmy na szybko - a właściwie Tata Kazika w trakcie mojej operacji
- większej liczby pajaców rozpinanych po całości. Nie przydały mi się bodziaki ani pajace wkładane przez głowę - w pierwszych dniach, gdy dopiero uczymy się podnoszenia dziecka, im łatwiej coś założyć tym lepiej. Pamiętajcie że w szpitalu dziecko musicie rozbierać i ubierać przynajmniej kilkukrotnie w ciągu dnia - do ważenia, przemywania pępka, badania, spotkania z pediatrą, przewijania, gdy się zasika itd.
Dla mamy:
*przydały się:
- 3 koszule - śmiało mogłoby ich być więcej, warto przebrać się po każdym prysznicu aby poczuć się choć odrobinę lepiej
- klapki pod prysznic - nie tylko pod prysznic :)
- szlafrok - warto zadbać o to aby był stosunkowo luźny, łącznie z rękawami
- ręcznik
- kosmetyki - przynajmniej te podstawowe :)
- podpaski – jako wsparcie wkładów poporodowych, dzięki skrzydełkom wszystko lepiej się utrzymuje
- majtki poporodowe – kupiłam 4 pary wielokrotnego użytku, do prania - te są najlepsze, bowiem są miękkie, nie uciskają i w wypadku blizny po cesarskim cięciu da się je umieścić pod cięciem lub nad nim, tak aby nie drażnić szwów
- wkłady poporodowe - wprawdzie w szpitalu były dostępne, ale zawsze warto mieć swoje pod ręką, szczególnie przez pierwsze 2-3 dni, gdy trzeba je zmieniać bardzo często. Ja korzystałam z Baby Ono i jestem zadowolona
- wkładki laktacyjne – nawet jeśli nie na nadmiar mleka, to w wypadku poranionych sutków sprawdzają się wyśmienicie aby oddzielić ciało od materiału
- stanik aby gdzieś te wkładki umieszczać
- stanik aby gdzieś te wkładki umieszczać
- do porodu – woda w butelce z dozownikiem
- ładowarka do telefonu
+ bardzo ważne - dokumenty + wyniki badań - upewnijcie się że macie ze sobą cały komplet, jest niezbędny do przyjęcia do szpitala!
* nie przydały się:
- leginsy i tunika - codziennie trzeba rozbierać się do badania ginekologicznego, jeśli czujecie się trochę gorzej a rany ciągną, to marzycie o tym aby mieć na sobie jak najmniej i jak najlżejszych tkanin
- miękkie kapcie - szybciej i łatwiej wkłada się klapki
- podkłady poporodowe – w moim szpitalu było ich pod dostatkiem, zarówno do położenia na łóżku jak również do wykorzystania do przewijania dziecka
- ręczniki papierowe- generalnie są niezbędne (np. do osuszania blizn itp.) ale u mnie w szpitalu były na każdym kroku
- książka - kto by miał na to czas :)
- majtki jednorazowe, z gumką w pasie - po cięciu cesarskim jedynie drażniłyby ciało
- laktator - mimo problemów z laktacją na jego wykorzystanie po prostu nie starczyło czasu i za laktator robiło samo dziecko
+ ubrania na wyjście - oddajecie je do depozytu lub osobie towarzyszącej, która przywozi je w dniu wypisu
- kremu na popękane sutki (np. Maltan) - polecam stosowanie w okresie ciąży i zabranie ze sobą do szpitala
0 komentarze: